Mała transformacja kalendarza, o którą poprosiła mnie Ania, odbyła się za sprawą płótna craftowego, papierów Rozalia w ogrodzie i narożników metalowych ze Studio75, tekturek: Wiktoria 2 z CraftyMoly i Ornamenty 01 ze Scrapińca oraz wykrojnika Sizzix - Bigz - Caged Bird i masy plastycznej ze sklepu Na strychu.
I jeszcze fotka "przed" i "po" ;)
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam ciepło :)
Metamorfoza wyszła duuuuużo lepiej od oryginału!!
OdpowiedzUsuńWyszło idealnie :)
OdpowiedzUsuńJest cudowny :) I nieśmiało spytam: od dłuższego czasu zastanawiam się w jaki sposób jest obklejony grzbiet że tak idealnie wygląda, czy to płótno się naddaje, trzeba je jakoś naciągać przy klejeniu i oczywiście jakim klejem jest klejone żeby nie odchodziło po jakimś czasie użytkowania. Pozdrawiam, Gabrysia.
OdpowiedzUsuńJa bym chętnie kurs oklejania takich notatników płótnem zobaczyła :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kalendarz :) Również bym się ucieszyła z tutorialu :)
OdpowiedzUsuńPiekny!! jak zwykle wszystkie Twoje prace :-) Madziu podziel się swoją wiedzą, wysłuchaj naszyc próśb i zdradż jak oklejać te grzbiety ? Plisssss......
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Daga
Dziękuję bardzo za miłe słowa :) Kochane, obiecuję, że niebawem pokażę jak oklejałam grzbiet kalendarza :)
OdpowiedzUsuń