niedziela, 30 stycznia 2011

sobota, 29 stycznia 2011

Hiacynt na zdrowie ;)

Ten tydzień spędziłyśmy z Alą w domku. Niestety znowu dopadło ją choróbsko. Mam nadzieję, że razem z wiosną minie zdrowotna adaptacja przedszkolna ;) Na szczęście nie nudziłyśmy się. Zrobiłyśmy m.in hiacynty. Przepis na takiego hiacynta jak nasz brzmi: rolka od papieru toaletowego, krepina (w białym użyłyśmy białego papieru toaletowego), pojemniczek po ciastolinie, zielony papier, klej, nożyczki. A tak prezentują się nasze hiacynty na odczarowanie wiosny i przegonienie choróbska a do tego podobno rolowanie kuleczek jest świetnym ćwiczeniem dla małych paluszków.



piątek, 28 stycznia 2011

Moje pierwsze wyróżnienie

O rany, jaka niespodzianka! Na wielu blogach widziałam różnego rodzaju wyróżnienia, sama takowego nie posiadałam aż do wczoraj. Dostałam wyróżnienie od  Andape a dziś jeszcze od Eli. Dziękuję bardzo, jest mi bardzo miło :)


A teraz skopiuję od Andape zasady przyznawania wyróżnień:


Oto zasady przyznawania i przekazywania tych nagród kolejnym osobom:

1. Podziękuj za wyróżnienie.
2. Umieść u siebie link do bloga osoby, która Cię wyróżniła.

3. Umieść u siebie logo wyróżnień.
4. Przekaż nagrodę do 10 blogów.
5. Umieść linki do tych blogów.
6. Powiadom o tym nominowane osoby."
Z wielką przyjemnością wyróżnię więc blogi (kolejność przypadkowa) :

10. http://agnieszkabe83.blogspot.com/ - AgnieszkaBe

Nagnę trochę zasady i przyznam jeszcze 11. wyróżnienie dla http://aleksandranut.blogspot.com/ - Aleksandry m.in za świetne inspiracje prac z przedszkolakami :)

Pozdrawiam ciepło wszystkich moich czytaczy i oglądaczy.


Mój kursik w Diabelskim Młynie

Zapraszam na mój krótki prosty kursik przygotowania glinianych przydaśków do scrapbookingu lub innych Waszych dzieł. Po klinięciu w poniższy banerek przeniesiecie się do diabelskiego działu szkoleniowego, gdzie znajdziecie m.in mój tutorial.


A to moje gliniane guziki i przykład ich wykorzystania.



Dziękuję wszystkim za komentarze i miłe słowa, dajecie siłę do działania :)
Pozdrawiam ciepło.

środa, 26 stycznia 2011

Biscornu

Chodziło za mną od dawna zrobienie biscornu. Widziałam wiele cudnych małych poduszeczek w sieci. Zrobiłam sobie dwie sztuki- jedną maleńką na igły i szpileczki (zawsze mi takiej brakowało) a drugą większą wypełnioną kwiatem lawendy, pachnącą do szafy, na zdjęciu jeszcze nie ma doszytej zawieszki. Wiem, wiem, szycie wyszło mi koszmarnie i generalnie wzór nie jest jakiś skomplikowany ale jak na pierwszy raz może być ;)





wtorek, 25 stycznia 2011

Wygrana w candy u Lore Mia i przywoływanie wiosny

Właśnie uświadomiłam sobie, że jeszcze nie pochwaliłam się wygraną w candy, które niedawno organizowała Lore Mia. Bardzo ucieszyłam się kiedy okazało się, że synek Eli Munius miał dla mnie szczęśliwą rączkę- dziękuję Ci Słoneczko :* Z niecierpliwością oczekiwałam paczuszki z moim serduchem. Aż tu któregoś dnia jest awizo, pędzę na pocztę, odbieram przesyłkę a w niej... dwa cudne serca. Tak, tak dwa, bo kochana Lore Mia uszyła również serduszko dla mojej Córci. Ala przeszczęśliwa, od razu wybrała, które serce jest dla niej i powiedziała, że musi podziękować pani z Niemiec a za chwilę spytała "mamuniu a daleko są te Niemce? Pojedziemy do tej pani i jej dzieci?" :) Serducho tak jej przypadło do gustu, że nawet z nim śpi :) Elu jeszcze raz bardzo ale to bardzo dziękujemy!!! :) A to nasze serduszka, właściwie powinnam napisać serducha, bo one są na prawdę duże :)


* * *

I jeszcze przywoływanie wiosny, już mi się zima znudziła a u nas dziś znowu padał śnieg. Lore Mia zaraziła mnie swoim oczekiwaniem wiosny i też wybrałam się na kwiatowe zakupy :) A przy dwóch kwiatuchach siedzą zagipsowane ptaszki, które podpatrzyłam u Ushii, te moje są takie całkiem maleńkie, kiedyś pokażę je pewnie z bliska oraz ich większego brata, który póki co nie załapał się na fotkę ;)





niedziela, 23 stycznia 2011

Sutasz / sutaż / soutage

Moje pierwsze podejście do techniki sutaszu (spotkałam się z różną pisownią tego słowa). Wisior ze szklanymi brązowymi i przezroczystymi koralikami oraz turkusami zawieszony na kilku brązowych woskowanych sznurkach. To taka pierwsza, lekko nieudolna próba, bez specjalnego projektu, tak na żywioł dziergana :)


sobota, 22 stycznia 2011

Musujące ciasteczka do kąpieli - tutorial

Poczyniłam musujące i cudnie pachnące ciasteczka (w kształcie serc) do kąpieli. Robi się je bardzo łatwo a efekty są rewelacyjne, spróbujcie same. Tym razem przygotowywałam trzy wersje zapachowo-kolorystyczne za jednym zamachem.

Musujące ciasteczka kąpielowe własnoręcznie przygotowane w domu są doskonałym sposobem na aromatyczną, odżywczą i relaksującą kąpiel. Ciasteczka kapielowe mogą być produkowane niemal w każdym kolorze (używane do ich kolorowania barwniki spozywcze są neutralne dla skóry), perfumowane olejkami (naturalnymi i syntetycznymi) oraz wzbogacone olejami, balsamami, glinkami, algami, sproszkowanym mlekiem czy suszem kwiatowym ( np. lawendowym).
Tajemnica musujących ciasteczek kąpielowych leży w połączeniu sody oczyszczonej i kwasku cytrynowego w odpowiednich proporcjach. Po wrzuceniu do ciepłej wody, zaczynają działać i delikatnie musują uwalniając zawarte w niej pielęgnacyjne składniki. Skóra po kąpieli jest natłuszczona i pięknie pachnie.



Podstawowe składniki:
- 1 szklanka sody (wodorowęglanu sodu)
- 1/2 szklanki kwasku cytrynowego
- ok. 10 ml wody

opcjonalnie

1/2 szklanki skrobi kukurydzianej (pomaga musującym ciasteczkom unosić się w wodzie)

Dodatki:
- 1/2 szklanki soli (epsom lub z morza martwego)
- olejki eteryczne
- 20 ml (4 łyżeczki) olejków roślinnych lub stopione masełko
- susz kwiatowy
- 2 łyżki - glinek, alg mikronizowanych, mleka w proszku
- 1-2 krople barwnika

Akcesoria:
- miska
- spryskiwacz/atomizer
- coś do mieszania, np. widelec


Sposób przygotowania:
1. Do większego naczynia np. miski odmierz i wsyp sodę, kwasek cytrynowy oraz opcjonalnie inne suche składniki, dobrze całość wymieszaj.


2. Odmierz i dodaj do masy oleje roślinne i olejki eteryczne, dobrze wymieszaj.


3. Ugniatając masę, etapami spryskuj (po 2-5 psiknięć) wodą, do momentu kiedy masa zacznie się zlepiać. Możesz to sprawdzić ściskając masę w dłoni.


4. Przekładaj masę do forem mocno ugniatając.


5. Najlepiej pozostawić ciasteczka przykryte papierowym ręcznikiem na kilka godzin lub na noc.

6. Gotowe wysuszone ciasteczka kąpielowe możesz spryskać leciutko wodą z atomizera, utworzy się wówczas twardsza skorupka i wzmocni ciasteczka.

7. Wyschnięte ciasteczka należy przechowywać w celofanowej torebeczce lub innym plastikowym czy szklanym naczyniu. Pozwoli to zachować ich aromat.

Dodawanie składników do receptury podstawowej
Skrobia
Aby ciasteczka unosiły się na wodzie do receptury dodaj skrobi kukurydzianej (maizeny) i zrób ciasteczka bez dodatków olejów roślinnych (tylko soda, kwasek cytrynowy i olejki eteryczne).
Kolor
Ciasteczka mogą mieć niemal każdy kolor dzięki dodatkom barwników spożywczych.
Glinki lub algi mikronizowane
Dodaje się ok 5-10% na kg surowca do ciasteczek kąpielowych
Olejki eteryczne
Dodaje się z reguły w stężeniu 0,5 - 2% (2-20 ml) na kilogram surowca. Najbardziej optymalne jest stężenie olejku 1,5-2%. Taka ilość nadaje kąpieli delikatny zapach.

A to moje gotowe już musujące serduszka w trzech wersjach:
- niebieskie - lawendowe
- żółte - waniliowe
- różowe - drzewo sandałowe




Uroczo wyglądają, pięknie pachną, fajnie musują i pielęgnują dzięki olejkom eterycznym oraz olejowi z pestek winogron.

A to wersja do odświeżającej kąpieli stóp- dodałam pół łyżeczki suszonej lawendy oraz odświeżającą w zapachu kompozycję olejków eterycznych.




A po "ciężkiej" pracy przy produkcji, pozostaje tylko przygotować się do relaksującej kąpieli :)
Wrzuć ciasteczko do wanny i zanurz się w cudownie aromatycznej wodzie.



czwartek, 20 stycznia 2011

Lawendowa świeczka recyklingowa

Lawendowa świeczka recyklingowa. Dlaczego recyklingowa? Słoiczek od dziecięcego jedzonka typu Gerber (podziękowania dla mojej Bratowej za gromadzenie szkła po Bliźniakach), wosk z t-ligtów i nadpalonych białych długich świec, knot z odzysku z tychże białych długich świeczek, kolor z resztki fioletowej kredki świecowej mojej Córci, do tego wszystkiego jeszcze lawendowy olejek eteryczny i voila, powstała nowa świeczuszka. I na prawdę pachnie gdy się pali.




środa, 19 stycznia 2011

O rany!

Jakiś czas temu w Diabelskim Młynie ogłoszono poszukiwanie nowych projektantów. Zgłosiłam się i ja. Kompletnie nie łudziłam się, że Dziewczyny będą mnie brały pod uwagę, było tyle chętnych utalentowanych osóbek chcących zasilić diabelskie szeregi. Jakież było dziś rano moje zdziwienie gdy odebrałam pocztę (notabene mail przyszedł wczoraj ale wieczorem odpuściłam sobie posiadówkę w necie, choć coś mnie ciągnęło ;) ) Łaaaa, chcą mnie :) Dziś na blogu Diabelskiego Młyna ogłoszono oficjalne wyniki naboru do DT. Razem z Tulipanką oraz Agnieszką Be dołączamy do Diabelskiego Design Team'u. Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że nie dam plamy i mnie za szybko nie zwolnią ;) Proszę, trzymajcie za mnie kciukasy!!! :)



Diabelskie liftowanie

Ech, miałam dziś ambitny plan sprzątaniowo-pracowy ale od kilku dni jakiś diablik mnie kusił by działać twórczo ;) Kusił, kusił i skusił ale w rezultacie mam już karteczkę dla mojej ukochanej Babci z okazji zbliżającego się jej Święta :) więc na dobre wyszło to kuszenie ;)

Przedstawiam moją propozycję w Diabelskim Liftowaniu. Do zliftowania była cudna, romantyczna, różana kartka Betik. Po przeglądnięciu scrapowych magazynów okazało się, że motywów różanych u mnie aktualnie brak ale znalazła się śliczna serwetka, którą przyprasowałam na papier, wycięłam i powstała taka oto kartka, którą za kilka dni dostanie moja Babunia.



Lawendowy prezent

Imieninowy zestawik: naturalne mydełko z suszoną lawendą, płatkami owsianymi i olejkiem akacjowym, woreczek wypełniony pachnącym suszem lawendowym ozdobiony aniołkiem decoupage i bawełnianą koronką oraz kartka z lawendowym motywem wykonanym na bazie z serwetki (techniką na żelazko, o której pisałam TU). Całość zapakowana w papierową torebkę ozdobioną motywem lawendowego bukieciku oraz tagiem. Mam nadzieję, że prezent będzie się podobał. Miało być naturalnie a jak wyszło, to widać poniżej ;)









* * *

Uczestniczkom mojej Ptasiej Wymianki przypominam o przesyłaniu do mnie fotek przygotowanych przez Was prezentów na novinka78@gmail.com , póki co mam zdjęcia 10 niespodzianek. Natomiast osoby, które już dostały przesyłkę proszę o informację o tym fakcie.




piątek, 7 stycznia 2011

Od serca oraz info wymiankowe

Moja córcia zażyczyła sobie całą kolekcją materiałowych serduszek, które będą wisiały przy jej łóżku. Zaczęłam więc produkcję ;) Na pierwszy rzut poszły dwa motywy- skrzydlaty konik, bo Ala kocha koniki oraz ptaszek- chyba ze względu na temat mojej wymianki. Pierwszy raz robiłam wydruki i naprasowywanki. A to efekty, już wiem, że jeśli napisane było, że papier do naprasowywanek jest w wersji do tkanin jasnych, to nie należy go używać do ciemniejszych, bo jak widać na płóciennym widoczne jest tło a nie tylko sam konik (na żywo tego tak nie widać, tu winna jest trochę lampa błyskowa).


* * *

Wczoraj moja Alutka pomogła mi w losowaniu par do Ptasiej Wymianki. Wysłałam już maile z namiarami, poproszę jeszcze Marynę o adresik. Dzięki dziewczyny i do dzieła. Miłej zabawy :)

czwartek, 6 stycznia 2011

Diabelskie wyzwanie nr 11 - Karnawał/Bal

Kolejne wyzwanie w Diabelskim Młynie, w którym biorę udział. Temat "Karnawał/bal". Moje pierwsze skojarzenie- maska karnawałowa. Jak pomyślałam tak zrobiłam i powstała maska z czarnego filcu ozdobiona czarną koronką i srebrną nitką. 



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...