Ten tydzień spędziłyśmy z Alą w domku. Niestety znowu dopadło ją choróbsko. Mam nadzieję, że razem z wiosną minie zdrowotna adaptacja przedszkolna ;) Na szczęście nie nudziłyśmy się. Zrobiłyśmy m.in hiacynty. Przepis na takiego hiacynta jak nasz brzmi: rolka od papieru toaletowego, krepina (w białym użyłyśmy białego papieru toaletowego), pojemniczek po ciastolinie, zielony papier, klej, nożyczki. A tak prezentują się nasze hiacynty na odczarowanie wiosny i przegonienie choróbska a do tego podobno rolowanie kuleczek jest świetnym ćwiczeniem dla małych paluszków.
Madziu piękne te hiacynty, małe paluszki Alusi zdziałały cuda!!
OdpowiedzUsuńŚliczne te hiacynty. Od razu czuć, że wiosna tuż,tuż :)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Od razu czuć wiosnę! Chyba podkradniemy pomysł...:)
OdpowiedzUsuńŚwietne zajęcie sobie znalazłyście ,piękne hiacynty wyszły :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę :)
Świetny pomysł na zabawę z dzieckiem.
OdpowiedzUsuńNie martw się, adaptacja przedszkolna taka bywa. Pamiętaj tylko o wzmacnianiu organizmu Alusi, jego poziomu odpornościowego. Masz jeszcze czas na przygotowanie go do wiosennych chorób w przedszkolu:)
Życzę zdrówka!
Tomaszowa:)
Bardzo pomysłowe i śliczne :)
OdpowiedzUsuńPiękne hiacynty. Zanim się im dobrze przyjrzałam to myślałam, że prawdziwe. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńprześliczne, z chęcią bym zgapiła pomysł jeśli można :)
OdpowiedzUsuńps. mój (od niedawna) przedszkolak póki co 50% na 50%to w przedszkolu to odchorowuje w domu :(
śliczy hiacynt i czerwony i biały:) Ja pracujac w przedszkolu tez się adoptuje chorobowo,a juz 7 rok i dalej mnie choróbstwa łapią:(
OdpowiedzUsuńno zachodzę w głowę jak zrobić te hiacynty, głównie górną część :)
OdpowiedzUsuńjak prawdziwe.. szok normalnie, jak prawdziwe a ten biały to już w ogóle:)
OdpowiedzUsuń