Tak, zdecydowanie jestem czekoladożercą ;) i to była tylko kwestia czasu... Poczyniłam swoje pierwsze w życiu czekoladowe pralinki. Na zewnątrz ciemna czekolada a wewnątrz nadzienie na bazie gorzkiej czekolady, kawy i likieru Baileys (jeden z niewielu słodkich alkoholi jaki akceptuję) a na dokładkę migdał. Oj to nie będą moje jedyne domowej roboty czekoladki :) właśnie szukam odpowiednich foremek na następne :)
Pozdrawiam cieplutko i bardzo dziękuję za odwiedziny i to, że zostawiacie ślad po swojej obecności u mnie- to strasznie miłe :)
Ale mi ślina pociekła... myślałem że tylko fotki robiłaś.
OdpowiedzUsuńwyglądają obłędnie pysznie
OdpowiedzUsuńwyglądają smakowicie... i ten migdał i Baileys...
OdpowiedzUsuńOjej! Ja też czekoladożerca. Twoje czekoladki wyglądają tak, że mi ślinka cieknie!!!
OdpowiedzUsuńAle podziel się jakimiś szczegółami, plisss!!!
Masz jakieś namiary na przepisy, foremki?
Aż chciałabym już zrobić takie coś :)
Mniam :-)
OdpowiedzUsuńno nie wykończysz mnie PPPPP
OdpowiedzUsuńPrzepyszne cudeńka!!! Zaśliniłam klawiaturę ;D :D :D
OdpowiedzUsuńWspaniałe Madzia :) Wedel niech się zacznie bać ;) konkurencja rośnie ;)
OdpowiedzUsuń