Moja córa szła w odwiedziny do pewnej sympatycznej kotki i zażyczyła sobie bym uszyła dla niej zabawki. Ha tylko ja na kotkach i ich zabawowych upodobaniach nie znam się nic a nic ale nie mogłam zawieść Alicji. Dumałam, dumałam i nie wydumałam nic oryginalnego ale mojej córci spodobały się i tak a kota wydawała się zainteresowana albo dobrze udawała ;) Uszyłam myszkę i rybkę z haftowanym szkielecikiem a Alicja dołożyła swoje pięć groszy i z pomarańczowego filcu przy pomocy cieniowanego fioletowego kordonka uszyła "coś" :)
Tadam, to nasz pierwszy prezent dla koty w komplecie, fota jaka jest taka jest i innej nie będzie, bo pstryknięta tuż przed wyjściem z domu w odwiedziny :)
Dziękuję, że tu zaglądacie i miło mi gdy zostawiacie po sobie ślad :) Pozdrawiam ciepło.
Kobieto renesansu, zabawki są cudne !!! Ale najpiękniejsza jest zabawka Ali :)
OdpowiedzUsuńzajefajne zabawki mrrr
OdpowiedzUsuńmój Iwo zmasakrowałby rybke jak mniemam hi hi
Wow!!
OdpowiedzUsuńMadzik,jestem pod wrażeniem i chylę czoła ,zabawki są świetne a Ala ma zdolności po Mamusi :*