Zwietrzała choinka pokryta została warstwą kremowej farby w sprayu. Następnie przygotowałam puchnącą farbkę. Do przygotowania farbki użyłam: 25 g mąki pszennej, 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia, które wymieszałam ze sobą. Następnie do pojemniczka odłożyłam łyżeczkę od herbaty tej mieszanki i dodałam łyżeczkę soli kuchennej oraz brokat, fajnie byłoby dodać biały barwnik spożywczy ale nie miałam na stanie, do tej mieszanki dodawałam po troszku wodę tak aby mikstura miała postać pasty, którą nałożyłam na wcześniej pomalowaną i wysuszoną choinkę. Następnie umieściłam ją w kuchence mikrofalowej na minutkę, wówczas farbka spuchła i zaschła. Brzegi pocieniowałam Distressem i ozdobiłam choineczkę kółeczkami z biurowego dziurkacza pokrytymi Glossy Accents, białymi kropeczkami perełek w płynie, napisem, tasiemka i listkiem. A tak to wygląda "po" (glossy jeszcze nie wyschło).
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam ciepło :)
Edit:
zrobiłam jeszcze z resztki farbki bombeczkę na zwykłym brystolu, użyję ją może do świątecznej kartki ;)
Niesamowita sprawa! Musze koniecznie wyprobowac to puchniecie - moze na jakiejs tekturce? Bo choinki, i to zwietrzalej, w skladach nie posiadam :) A to wyglada jak ciasteczko.
OdpowiedzUsuńSpróbuj, bo fajna sprawa :) Dodałam jeszcze bombeczkę, którą zrobiłam z resztki farbki.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, wygląda jak solidnie polukrowane, pyszne ciasteczko, doskonały efekt! Brawo za odwagę pobabrania się:-)
OdpowiedzUsuńnie przestaniesz mnie chyba nigdy zaskakiwać :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńSuper! Jak ciacho!
OdpowiedzUsuńgenialny pomysł :) wyszło rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym spróbowała ale nie mam kuchenki mikrofalowej :P
śliczna ;) można zrobić takie "piernikowe" ozdoby i nikt ich nie zje xD
OdpowiedzUsuńŚwietna :D
OdpowiedzUsuńMniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam, ale cudo!!!
OdpowiedzUsuńGdzie nie wejdę, na co się nie natknę u Ciebie to mnie zamurowuje z podziwu! Jakaś Ty zdolna Novinko!
OdpowiedzUsuń